11 gru 2016

Każda seria się kiedyś kończy…

Po czternastu kolejnych wygranych, w niedzielne południe przystąpiliśmy do spotkania z Biofarmem Poznań. Wszyscy wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie i było…

Zaczęliśmy dobrze, po pierwszej kwarcie prowadzimy 23:16. W połowie II kwarty osiągamy najwyższe prowadzenie +16. Niestety w drugiej części tej kwarty goście przyspieszyli i coś się zacięło w naszej grze, do przerwy prowadzimy tylko 43:39.

W trzeciej kwarcie poznaniacy, doganiają nas na 1 pkt, ale w końcówce ponownie odskakujemy i przed finałową kwartą prowadzimy  63:56.  IV odsłonę zaczęliśmy nieźle, po 3 minutach prowadzimy +11, ale wówczas stanęliśmy z grą w obronie i ataku. Przez 5 minut tracimy 14 punktów z rzędu (w tym dwie trójki). 
Pomimo starań  w końcówce nie odwróciliśmy wyniku i ostatecznie przegrywamy 79:85.

Według mnie są trzy przyczyny tej porażki, gdyba jedna z nich nie wystąpiła na pewno mecz byłby wygrany. Po pierwsze zagraliśmy jako zespół słabo w obronie. Pomimo zaangażowania i chęci, popełnialiśmy proste błędy w pomocy i w zastawianiu rywali. 
Po drugie skuteczność, trafiliśmy 1 trójkę na 14 prób…, ale bardziej bolesne były przestrzelone rzuty z czystych sytuacji pod koszem. 
Trzecia przyczyna to świetna dyspozycja lidera gości, Olka Wiśniewskiego zdobywcy 41 punktów. 

Pierwsza przegrana, musiała wcześniej czy później nastąpić. Nie ma co robić tragedii, najważniejsze jest to, aby z takiego zimnego prysznica wyciągnąć wnioski. Każdy powinien przeanalizować swoje błędy i pracować jeszcze ciężej na treningach, aby  w kolejnych meczach było lepiej. 
Głowy do góry, jeszcze wiele spotkań przed nami!  

Kasprowiczanka – Biofarm Poznań  75:81 (23:16, 20:23, 20:17, 12:25)

Punkty: Kacper Stawicki 0, Wojtek Krzyżanowski 12, Tomek Marek 9, Bruno Kromolicki 4, Mateusz Kuncewicz 0, Stasiu Stawiński 11, Mikołaj Zaremba 6, Kacper Pietrasik 2, Oskar Smardz 10, Nikodem Suski 18, Filip Koźma 2, Bartek Piotrowski 1

statystyki